poniedziałek, 28 października 2013

szanujmy się.

Podchodzę z szacunkiem do każdego człowieka, czy starszego, czy młodszego. Wychodzę z założenia, że szacunek powinniśmy dostawać na starcie, w prezencie. Co najwyżej możemy go stracić. Ale nie powinniśmy o niego walczyć i na siłę się popisywać.
W naszej kulturze zakorzeniło się, że im starsza osoba tym większy szacunek się jej należy. Nie będę tutaj w tej chwili wypowiadała się na temat tego co o tym myślę, ale napiszę tylko, że mimo iż jesteśmy wychowani w takim przeświadczeniu to jakoś ciężko zaobserwować pozytywne skutki tego wychowania na ulicach. Rzadko kiedy widzę żeby młodzian/ka ustąpił/a miejsca schorowanej starszej osobie np. w tramwaju. Młodzi udają, że nie widzą takiej osoby, są pilnie zaczytani w smsach, zerkają z namiętnością w okno. Często tłumaczą się zmęczeniem albo tym, że podejrzewają starszą osobę o nieuczciwość jeżeli chodzi o ich zły stan. Czy udają czy nie, są starzy, mają słabe nogi, i nawet jak są w dobrej jak na siebie formie są w dużo gorszej formie niż młoda, wymęczona osoba! Ruszcie dupy i zejdźcie z tego cholernego i tak niewygodnego siedzenia! Traktujmy innych z empatią. Kiedy ja będę nie do końca sprawna fizycznie, a każde szarpnięcie tramwaju będzie groziło mi przewróceniem się a to zaś poważnym złamaniem- będę sobie życzyła żeby ktoś miły udostępnił mi swoje miejsce! Nie rób drugiemu co Tobie niemiłe. A człowiek myślący powinien wychodzić ze swoimi myślami nawet o te kilkadziesiąt lat do przodu !
Dalej:
Muszę zanotować sobie na całe moje życie, żebym nie popełniła błędu jaki popełnia spora część starszych osób. Mianowicie- zdają się zapominać o tym, że kiedyś sami byli młodzi. Podchodzą do nas- Młodych, z lekką pogardą, oceniają, opiniują nas, zazwyczaj stawiają w bardzo złym świetle. Powinniśmy nauczyć się wzajemnego szacunku. Nigdy się nie zrozumiemy, jest między nami zbyt duża różnica wieku, mamy zupełnie inne doświadczenia życiowe, wychowujemy się w innej kulturze. Nie musimy się rozumieć, ale pamiętajmy o naszej inności i nie gardźmy sobą ze względu na nią! Starsi ludzie często uważają, że nie potrafimy pracować, że nic nie umiemy, że ogólnie jesteśmy do dupy. Zastanawiam się, ile z tych osób, gdyby były przeniesione za pomocą magicznej różdżki do naszych czasów by sobie poradziła. Zasuwam jak poparzona, pracuję tu, tam, biegam, latam niemal, studiuję kolejny kierunek bo presja środowiska pod tym względem jest ogromna (nie masz 15-stu kierunków- jesteś nikim). Jeżeli nie jesteś w stanie czegoś zrozumieć- powiedz to, poproś o pomoc, postaraj się być jak najmocniej możesz na bieżąco, albo oficjalnie powiedz- nie wiem i właściwie to nie chcę wiedzieć. A nie udawaj, że wiesz najlepiej, że jesteś doskonale poinformowany a wszyscy inni się mylą. Lepiej przyznać się do braków, nawet je zaakceptować i nie próbować ich uzupełnić niż udawać, że jest się znawcą we wszystkich możliwych dziedzinach. Prawdziwy mędrzec częściej myśli niż gada bo jest zajęty... myśleniem właśnie. Głupiec zaś gada jak najęty- żeby zagłuszyć pustkę w głowie. 
I tym pozytywnym akcentem życzę Wam udanego dnia!


Warsztaty fotografii ślubnej, prowadzący Grzegorz Płaczek



niedziela, 27 października 2013

LOV

Tak bardzo Cię kocham, że mogłabym Cię zjeść.
Tym czasem to przecież kobiety służą do zjadania.

Jestem tak skrajnie wymęczona, że sama siebie nie poznaję. Moje nogi nie należą do mnie. Są z gumy albo innej waty. Zostawiłam dzisiaj klucz w drzwiach i gdyby nie życzliwy sąsiad, moglibyśmy się pożegnać z laptopami o ile nie  z życiem. Muszę wprowadzić ten system- 6 dni pracy + szkoła vs 1 dzień tylko dla mnie. Bo zemrę jak tak dalej pójdzie. Zemrę i będzie po ptokach.



piątek, 25 października 2013

życie w madrycie.

Uwielbiam kolorową, bezwartościową prasę. Szczególnie cenię ją sobie pod czas toaletowych posiedzeń.
Jedno z ostatnich takich posiedzeń spędziłam z wszech-biblią dzisiejszych kobiet, mianowicie z Cosmopolitanem. I doznałam małego, dodatkowo pozytywnego szoku. Mianowicie jeden z artykułów nie był poświęcony seksowi i nie był kopią wszystkich innych artykułów, które ostatnio ukazały się w Cosmo. Cosmo jest bowiem mistrzem jeżeli chodzi o powtarzanie się i ciągłe kopiowanie samego siebie. Ale nie o tym. Artykuł ten namawiał kobiety do tego, żeby bardziej siebie lubiły, mniej pracowały, skupiały się nie tylko na pracy i pogonią za pieniądzem ale także na sobie. I żeby zachowywały się względem siebie i traktowały się tak jakby traktowały własne dziecko lub najlepszą przyjaciółkę. Łatwo nam być miłym dla innych, łatwo nam im pięknie radzić, gorzej jeżeli chodzi o nas samych. Zawsze siebie lubiłam, dbałam o siebie i nigdy przez myśl nie przeszło mi żeby być kimś innym lub żeby żałować tego kim jestem. Ale postanowiłam, że jeszcze mocniej się ze sobą zaprzyjaźnię, jeszcze mocniej pokocham siebie. I tak oto, mam zamiar w każdym Bożym tygodniu, jeden cały dzień przeznaczań TYLKO dla siebie. Będzie to dzień:
-bez szkoły
- bez pracy
- bez Chłopca
- bez rodziny
- bez przyjaciół
Zostanę tylko ja.. i Buka Bogdan, ale on już jest integralną częścią mnie. Będzie to dzień, pod czas którego tylko JA będę się liczyła i gdzie tylko moje zachcianki będą spełniane. I mam nadzieję, że nie stanie się on dniem pt. :golenie nóg i picie dwóch litrów soku ze świeżo wyciśniętej cytryny,
Będę Królową Jednego Dnia w Tygodniu.

Ps. Życie jest tak cholernie piękne i wspaniałe, że aż nie wiem czy się śmiać czy płakać.
A może jedno i drugie w tym samym czasie?:)

Przy okazji, zostało 5 dni :
Proszę Was o głosy :D : http://technopol.pl/damy_na_lamy
Żeby na mnie zagłosować trzeba się zarejestrować. Dane, jakie należy podać mogą przerazić. Jednak peselu NIE TRZEBA podawać :) trzeba podać meila, imię (nick) nazwisko (też może być nick) :) będzie mi miło ! Potem już wystarczy kliknąć w moje zdjęcie (czarno- białe, Ewa Dymek) i już. Jeżeli klikniecie z ciekawości na inne- dziewczyna ta automatycznie dostanie głos. Trochę to średnie, bo czasem człowiek chce po prostu zerknąć :)
 
Moje zdjęcie to tooo:


środa, 23 października 2013

Idealny dziennikach- psychopata ?

Witam,
Zmieni się trochę charakter mojego bloga. Nie będę pisała o tym, jak i gdzie mi minął dzień, bardziej zaś skupię się na tym co siedzi mnie aktualnie w głowie.

Jako, że studiuję dziennikarstwo, nasłuchałam się trochę definicji na temat tego jaki powinien być IDEALNY dziennikarz. Wywnioskowałam ze słów wykładowców, że taki dziennikarz powinien być przede wszystkim 100% obiektywny, nie kierujący się osobistymi ideologiami, przeświadczeniami, odczuciami, itd.

Pytanie pierwsze:- czy idealny dziennikarz w ogóle istnieje i ma prawo kiedykolwiek istnieć? Czy istnieje osoba, niekoniecznie zajmująca się dziennikarstwem, która w tym co robi jest idealna?
Idealność to pojęcie subiektywne, więc nawet bardzo (najbardziej!) obiektywna osoba nigdy nie będzie dla poniektórych obiektywna...
Dalej:
Jeżeli dziennikarz ma być super obiektywny, musi na czas wywiadu, poszukiwań, wypytywań, itd. porzucić swoje ja. Musi być bezpłciowy, ma być tłem. Czym jest dziennikarz bez swojej zawodowej orientacji, charakteru ?
Według definicji, których się nasłuchałam, dziennikarz powinien doskonale wyciągać z ludzi informacje, manipulować nimi, kłamać i udawać przyjaciela po to żeby osoba, z którą ma do czynienia oddała mu swoje sekrety, informacje- ma więc być złodziejem i oszustem.
Według mnie dziennikarz, jako osoba, której zadaniem jest przede wszystkim (nie tylko) praca z ludźmi MUSI być osobą niezwykle empatyczną, która nie okrada z informacji a je dostaje w prezencie !
I jaki obiektywizm? Czy jeżeli dziennikarz stanie w obliczu napisania artykułu o tym, że jego młodsza siostra została zgwałcona będzie mógł być obiektywny ? Nie jesteśmy maszynami ! Jeżeli znajdzie się taki dziennikarz, niewątpliwie będzie taką maszyną. A wówczas ludzi zacznie traktować nie jak żywe istoty a jak materiał, jak rzeczy. Dziennikarz stojąc przed człowiekiem MUSI pamiętać i wiedzieć o tym, że to człowiek, a nie tylko i wyłącznie potencjalny materiał, którego życie może złamać w przeciągu jednej sekundy !
Cechy idealnego dziennikarza to wobec tego: udawana empatia, brak uczuć, udawana sympatia, granie, obnażanie innych przy nie obnażaniu siebie, z reguły złe intencje.
Idealny dziennikarz przejawia więc cechy.. psychopaty !
Idealny dziennikarz= psychopata?
Ja wolę pójść w kierunku dziennikarstwa subiektywnego. Nie chcę kraść, chcę dostawać, nawet za cenę tego, że nie każdy mi to da, a może nawet większość nie da. Wolę budować swoją markę na tym kim jestem a nie na tym, że jestem nikim, że jestem tłem. Wolę działać na mniejszym, ograniczonym, skrojonym polu eksploatacyjnym, a być sobą, dumnie reprezentować moje mocno radykalne poglądy, zamiast być osiką na wietrze, złodziejem marzeń i gwałcicielem prywatności.
Nie lepiej żeby na rynku było dwa razy więcej dziennikarzy o określonej specjalizacji zamiast dwa razy mniej ameb, które chwytają się każdego tematu i pod czas opracowywania go zapominają o sobie, swoich myślach ?
Dziennikarz nie jest nadczłowiekiem. Wiem, że jego zadaniem jest podawanie informacji. Ale po co podawać informacje, z którymi się nie zgadzamy i do których nie mamy osobistego stosunku ?
Po co robić z siebie psychopatyczną kurwę?
Obiektywizm obiektywizmem, ale w momencie kiedy piszemy suupeer obiektywnie o temacie, który wstrząsa nami do głębi zamykamy sobie pole do dyskusji. Do odwetu osób, które z kolei mają zgoła odmienne zdanie od nas. A tylko polemika, dyskusja doprowadza do sensownych wniosków, do poszukiwania prawdy. Bezpłciowe artykuły powodują bezpłciową reakcję, czyli jej brak. A zadaniem dziennikarza jest rozpoczęcie rozmowy, nie ukierunkowanie, przedstawienie swoich myśli i czekanie na reakcję.
Bo łatwo jest napisać, że czarny jest czarny, ciężej jest napisać, że czarny nie jest kolorem, bo (...) i czekać na reakcję.

niedziela, 20 października 2013

lovoulov

A w Poznaniu jak to w Poznaniu- pięknie. Po prostu pięknie.

A to, że życie poleca na ciągłym czekaniu to wszyscy wiemy.
Więc... Czekam. A przy okazji tego czekania żyję.


piątek, 18 października 2013

Droga

Serce mi się kraja.
Dzisiaj dzień wyprowadzki do Poznania.
Miasta, które tak bardzo kocham, z ludźmi których tak mocno uwielbiam.
Ale tutaj zostaje część mnie. Poznałam wspaniałe osoby, z którymi spędziłam wiele niezwykłych chwil.
Nie żegnam się, bo będę tu bywać, wracać, weekendowo, świątecznie, czasami na dłużej, krócej. Ale to już nie będzie to samo.
No i najważniejsze, mój Kochany Chłopiec zostaje chwilę beze mnie. A chwila ta trwać będzie kilka miesięcy. Jesteśmy w punkcie wyjścia, na samym początku też tak było, pamiętasz?

Trudno zapomnieć.

Ale! Co nas nie zabije to nas wzmocni. Z tym mottem na ustach ruszam w świat. Wielki i groźny.


środa, 16 października 2013

telefony w mojej głowie

Wychodzę jako ja, być może wrócę jako Pani Magister;p I to już zdecydowanie będzie jakaś ewolucja, tylko pytanie : czy pójdę w kierunku wody, ognia a może nawinie mi się jakiś prąd?

Chciałam też napisać apel do społeczeństwa: jeżeli nie odbieram po raz trzeci Twojego telefonu- to znaczy, że już go nie odbiorę, bo : a) jestem zajęta, b) nie chce mi się sięgnąć po telefon, c) śpię,
d) nie lubię cię. I denerwuje mnie, że zerkam na telefon a tam 15-ście nieodebranych połączeń
od 3-5 natrętów. Czy ja mam wypisane na czole- zawracaj mi dupę o 22, bo nic tylko czekam na Twój telefon żeby pogadać o niczym ?

Nie sądzę.



Projekt pakowanie.

Im dalej tym wesel, im bliżej tym straszniej. Zapakowane hektolitrowe wory na śmieci straszą mnie swoją ilością. To co zapakujesz musisz przecież rozpakować. A jeżeli nie masz zamiaru rozpakowywać to nie pakuj tylko zostaw i odejdź.

Proszę Was o głosy :D : http://technopol.pl/damy_na_lamy
Żeby na mnie zagłosować trzeba się zarejestrować. Dane, jakie należy podać mogą przerazić. Jednak peselu NIE TRZEBA podawać :) trzeba podać meila, imię (nick) nazwisko (też może być nick) :) będzie mi miło ! Potem już wystarczy kliknąć w moje zdjęcie (czarno- białe, Ewa Dymek) i już. Jeżeli klikniecie z ciekawości na inne- dziewczyna ta automatycznie dostanie głos. Trochę to średnie, bo czasem człowiek chce po prostu zerknąć :)

Moje zdjęcie to to, które mam u góry na blogu :)


foto Filip Skrzypczak.



poniedziałek, 14 października 2013

Kocham Cię Życie !

Dobrze być tutaj.
Ale dobrze też być tam.
Nieważne gdzie. Ważne, że życie jest piękne.
Fajnie jest żyć.





Zdjęcia z Babskiem Imprezy, zrobione przez Filipa Skrzypczaka



sobota, 12 października 2013

Miłego dnia!

Kiedy byłam młodsza zatraciłam wiarę w ludzi. Wydawało mi się, że każdy tylko czeka aż podwinie mi się noga, aż się przewrócę i wybiję sobie zęby.
Nie wiem czy wynikało to z mojego negatywnego nastawienia czy z tego, że rzeczywiście trafiłam wówczas na nieodpowiednie, nieprzyjemne osoby.
Ostatnimi czasy poznaję sporo przyjemnych, najzwyczajniej w świecie- MIŁYCH osób. Z początku byłam w szoku i odbierałam to jako grę. Teraz już wiem, że ludzie bywają dobrzy. I bardzo, bardzo mnie to cieszy.



piątek, 11 października 2013

Odzyskałam.

Ostatnimi czasy, kiedy wstaję rano, lub jeszcze gorzej- przebudzam się w nocy, zadaję sobie jedno, zasadnicze pytane: gdzie jestem ?
Od jakiegoś czasu miewam problemu z rozróżnieniem miejsc, w których przychodzi mi przebywać.
Za dużo wszystkiego, za szybko.
Najbardziej zaś przeraża mnie to, że już nigdy nie będzie wolniej i mniej.




czwartek, 10 października 2013

Poznań, konkurs

Witam Kochani,
Obecnie nie mam ani internetu ani mieszkania, także niby ciężkie czasy nastały a tymczasem.. jest całkiem zabawnie :)
Poznań miasto doznań- z tym się akurat zgodzę i nawet spanie na podłodze pod telewizorem nie popsuje mi zabawy.
Niemniej tęskno.
Za Trójmiastem, które jeszcze kilka dni temu wydawało mi się być takie okropne i niedobre!
Doceniamy pewne rzeczy dopiero kiedy je stracimy lub kiedy zaczynają nam się wymykać z rąk. A ja nie chce żeby cokolwiek wymknęło mi się z łap.
Będę walczyć i żyć tu i tam, przecież Świat to Globalna Wioska.
Nie ma granic. Chyba, że postawimy je sobie sami.



piątek, 4 października 2013

Konkursiwo :)

Od jutra będzie mnie mało wszędzie. Jadę do Poznania przez Warszawę- w tej drugiej czeka mnie praco- zabawa.
Nie mam mieszkania w Poznaniu, jadę na przynajmniej tydzień na tzw. spontanie, zobaczymy co los da i przyniesie. Może okaże się, że nie będę musiała wynajmować pokoju, a może właśnie będę musiała. Nie pojadę, nie sprawdzę, nie przekonam się.

Praca magisterska zaakceptowana, wydrukowana za grube miliony, w ostatnim możliwym terminie oddana (a jakżeby inaczej!),  teraz czekam tylko na obronę.
Jak Bóg da, za niespełna dwa tygodnie będę panią magister (uaahahahahaha;p)



zdjęcia kamerkowelowe:






czwartek, 3 października 2013

środa, 2 października 2013